KRYNOLINA była moim tematem wieńczącym drugi semestr na charakteryzacji. Praca ta kosztowała mnie pięć dni wyłączenia z życia, niezłego nagłówkowania się nad konstrukcją stelaża i zrobienia sukienki bez użycia maszyny do szycia. Materiały kupiłam w lumpeksie, tak wiec całość wyniosła mnie 50 zł. Stelaż został zrobiony z trzech drutów różnej średnicy doczepionych taśmą klejącą do tkaniny w kształcie szerokiej spódnicy. Sukienkę szyłam ręcznie przykładając partie materiału do manekina i zaszywając go, wspomagałam się czasem klejem na gorąco. Zrobienie stroju epokowego wymagało dużo trudu, czasu i cierpliwości ale efekt końcowy bardzo mnie cieszy :)
O stara. Ja coś takiego to bym nie uszyła przez miesiąc. Czeka mnie bolesne zderzenie się z rzeczywistością :D
OdpowiedzUsuń